Największe wpadki właścicieli salonów kosmetycznych

Błędy – ludzka rzecz, ale w biznesie mogą naprawdę słono kosztować. Trzy wpadki, o których przeczytasz poniżej, zdarzają się niestety w branży beauty nagminnie. Jeśli uda Ci się ich uniknąć, szansa na powodzenie Twojego salonu znacznie wzrośnie!

Po pierwsze: wybranie złej lokalizacji

Błąd popełniany jeszcze przed otwarciem gabinetu, który może skutecznie zahamować jego rozwój. Zwykle jest wynikiem pochopnej decyzji. Lokal w centrum wydawał się świetną inwestycją, ale remont pochłonął większość budżetu i zabrakło na wyposażenie najwyższej jakości, więc klienci wybierają konkurencję. Konkurencja to trzy salony w promieniu kilometra, które cieszą się świetną opinią – niestety właściciel nie mógł o tym wiedzieć, bo nie zrobił właściwego rozeznania przed kupnem lokalu. A może przeciwnie – chcąc uciec od konkurencji, wynajął lokal w miejscu, do którego trudno dotrzeć. Możliwości jest wiele, jedno jest pewne – wybór lokalizacji trzeba naprawdę dobrze przemyśleć.

Po drugie: bałagan w terminarzu wizyt

Można oferować usługi najwyższej jakości, ale cóż z tego, jeśli przez chaos przy umawianiu wizyt, klient nawet nie usiądzie na fotelu, a potem jeszcze opisze to w internecie? Trudno mu się dziwić, jeśli po przybyciu do salonu okaże się, że nikt tu o jego wizycie nie pamięta albo co gorsza, jego miejsce zajął ktoś inny, bo przez przypadek na tę samą godzinę zapisano dwie osoby. Pokreślony zeszyt może okazać się największym przekleństwem salonu. W rozwiązaniu tego problemu pomoże system do zarządzania gabinetem, który oferuje zresztą  znacznie więcej, niż tylko porządek w harmonogramie. Więcej informacji znajdziesz na https://www.versum.pl/system-do-rezerwacji-wizyt-online/.

Po trzecie: błędy popełniane w sieci

Nieobecność w internecie w roku 2019 jest niedopuszczalna, więc nawet nie będziemy o tym pisać. Większość właścicieli salonów zdaje sobie z tego sprawę i mają stronę www, wizytówkę w portalu rezerwacyjnym czy fanpage na Facebooku. Nie przynosi im to jednak spodziewanych korzyści, ba, może nawet odstraszać. Brzydka strona, estetyką przypominająca raczkujący w Polsce internet lat 90., nie przekona potencjalnych klientów, że w takim salonie znajdą kosmetologiczne nowinki. Dawno nieaktualizowany profil w mediach społecznościowych może zrodzić wątpliwości, czy gabinet w ogóle jeszcze działa. Z kolei nieprzemyślany układ strony może bardziej przeszkadzać, niż pomagać – jeśli potencjalny klient nie może w łatwy sposób znaleźć na przykład godzin otwarcia salonu, to nie ma co liczyć, że będzie szukał ich do skutku. Po prostu pójdzie do konkurencji.

Prowadzenie salonu kosmetycznego, nawet niewielkiego, nie jest łatwym zadaniem. Nie da się też uniknąć wszystkich błędów, ale na pewno można wyeliminować dużą ich część. Powodzenie tego biznesu zależy od Ciebie!